z
twarzą przyklejoną do szyby
wpatruję się ekstatycznie
w krople deszczu
i
chowam w sobie dziecko
z kieszeniami pełnymi piłek
zimą soplami w oczach
swojego kociaka, który umarł
kwiat, który usechł
tych, którzy odeszli bez powrotu
zdradzili
chowam
wewnętrzne dziecko
w dziurawym płaszczu
tęskniące za ciepłymi kasztanami
za sąsiedztwem i przyjaciółmi
za jaskółką, która zwiastowała wiosnę
latawcami puszczonymi w niebo
chowam
w sercu dziecko
które rozebrano z godności
i wylano na nie ścieki świata
za ojcem, za matką
których nie pamiętam
chowam
we mnie dziecko
które nie akceptuje
że mogę się śmiać,
gdy w tym samym czasie ktoś płacze
chowam
we mnie dziecko
niepocieszone
które chciałoby zbudować życie
w samym sercu akcji
kolorowy świat –