czwartek, 5 marca 2015

bez rokowań



przeklinam cię
gwiazdo bez ustalonego toru
prowadząca okręty śmiałków
w samo serce
poszarpanej skały
oceanu

rozhukane bałwany
pędzą
przekleństwa osieroconych
rozbitków
ścigając się z nieujarzmionym
żywiołem obłędu   

ilu jeszcze 
zdołasz zatopić w nim
małej wiary - ojcze sierot
wciąż nienasycony jak szeol

wyrzucasz na brzeg wodorosty
i  muł obietnic

wyjałowiona studnio
wypadająca z orbity

przeklinam cię










© Wihtkacy Zaborniak