piątek, 28 września 2012

moje piętno

Do biblioteczki:

NEW






Wstęp


przechodzę na drugą stronę

kiedy marzenia
przymierają głodem 
z letargu budzi się
nadzieja

Otóż to! Poezja Withacego, to upadanie i podnoszenie się, z kieszeniami pełnymi nadziei.
Autor nie mydli oczu, nie zwalnia z brania odpowiedzialności za nasze czyny, ale daje drugą szansę:

ukazał nam Bóg
w  jakim grzęźniemy błocie
zanurzeni po szyję 

Dalej jednak  rodzi się nowe:

po trzech dniach
wyjdę z grobu


na ponowne zmartwychwstanie

Mówiąc dobitnie, wie, że nie jest dobrze, ale z drugiej strony zapewnia, że przyjdzie lepszy czas. Wystarczy sił, by sprostać trudnościom.
Cokolwiek się dzieje, jednak wiara pozwala dryfować na powierzchni.

buduję arkę
uszczelniam wiarę
dryfuję na powierzchni

Jest w nas wieczność, więc zmarznięta ziemia nie powinna  smucić, wszak odrodzimy się, by żyć wiecznie.
A my, pomimo to, jesteśmy obłudni. Wskrzeszamy Boga, by go zabić. Co za śmiałe posunięcie! Już Nietzsche o tym pisał, że „Ostatni Chrześcijanin umarł na krzyżu”.
Idąc tym tropem, autor mówi, że dla każdego przychodzi czas zwątpienia. Ksiądz sprzedaje bajki, o wiecznej szczęśliwości, ale co z tego ?
Taka wiara nie wystarczy w doczesnym życiu. Zatem rodzi się pokusa, by oceniać, negować, krytykować. Szukać prawdy. Jak to zrobić?
Poeta  bezkarnie może sądzić i nie zostanie osądzony, bowiem, ukryty w wierszu jest cichy i anonimowy:

billboard

słowa
uchylają okiennice na świat
namacalny i ten utracony
obnażając pochodzenie
nie otwieram ust

niemowę
można uznać za mędrca

wychwalać wschody i zachody
sądząc nie być osądzonym

Withacy pięknie pisze o samotności:

egejskie popioły

nie mam nikogo
do kochania

jutro kupię
ptaka

zamknięty
nie odleci w morze
z łez
wyrzucę klucz

niech tonie
w pragnieniu 

Pokusiłabym się, o postawienie pewnej tezy.  Hmmm, podmiot kupi ptaka, zamknie go w klatce.  Radość sprawi mu jego ból, niezaspokojone pragnienie wolności. W psychologii  ma to swoje miejsce. Jeśli człowiek czuje chaos wewnątrz siebie, próbuje go metaforycznie uporządkować poprzez układanie książek, płyt, wyrzucanie śmieci itd. Jeśli człowiek czuje się zniewolony, obcina wróblom skrzydła, by nie mogły polecieć. Ten wiersz mnie pokonał! Pokonał, bo zastanawiam się, co musi czuć poeta, jakie rozterki, jakie sprzeczności, jak bardzo mu to ciąży, że uwięzi zwierze, by na zawsze z nim zostało. To przywilej poezji, możemy coś zniszczyć, by zmniejszyć swój ból, by go jakoś ukoić.

sztuka spadania

gdybym tak umiał miłować 
pewnie podbiłbym świat

podcięte skrzydła nie wzbiją wysoko
danych obietnic na przetrwanie

zbuduje sobie dom
na ziemi

To drugi tekst, który zakorzenia się w odbiorcy. Poeta zrezygnuje z lotu, czuje, że nie jest na tyle mocny, by miłować pomimo wyrządzanych mu krzywd, a jednak ustawicznie do tego celu dąży. Zbuduje sobie dom na ziemi, bo nie wierzy w dane obietnice. Nie wytrzyma w powietrzu zbyt długo, a powietrze to duszne było od marzeń, aspiracji. Może czasem warto na chwile zrezygnować z ambicji i postawić stopy na stabilnym gruncie?
Poezja Withacego, na pozór łatwa, niesie pewne pułapki interpretacyjne! O ile wydaje Ci się, że czytasz o Bogu, o tyle ten Bóg mieszka w Tobie i ma różne oblicza. Nie jest to tylko Bóg, którego znasz z biblii, to bóg, którego sam stwarzasz, by go zabić, a na jego miejsce powstanie nowy.  Poniekąd stoisz sobie z boku, stwarzasz alter ego, by sprawdzić, czy ten twór Ci w czymś pomoże, czy nie. Spełni Twoje marzenia, a może jeszcze bardziej zniewoli?
Wtedy zostaje coś tak pospolitego, jak miłość, nieważne, że to będzie miłość kupionego i uwięzionego ptaka, wszak to wystarczy….
Czytelniku wkraczasz w świat, który może Ci się nie spodobać, bo będziesz poznawał siebie.
Nikt nie będzie głaskał po głowie i to największa zaleta poezji Withacego.

Marzena Przekwas – Siemiątkowska


czytelnicy: czytelnicy *





Gdzie kupić:
Zamówienia i informacje na adres: withkacy@gmail.com
https://www.facebook.com/pages/Withkacy-Zaborniak/546414032079705




poniedziałek, 10 września 2012

kiedy pragnienie staje się płodne



ciągnie

na głębokie wody
ignoruje zagrożenia i sieć zarzuconą

wolność                     
złudnie przypomina
łąkę wodorostów
wzbudza iluzje                                                                   

ulegasz

pieniądze ułudą szczęścia
chytra przynęta
używki mamią ukojeniem
seks
myli z miłością

rybak nie głupi wciąga sieci
gładzi wąsa 






© Wihtkacy Zaborniak