wodząc palcem po ziemi
o miłości i współczuciu
nie jest to wiersz natchniony
duchem
w którym się pobłaża i zapomina o
winie
zniewolonych grzechem
nie jest
wymierzony w nadstawiany policzek
nierządnicy
to wiersz współczesny
o kamieniu wycelowanym
nieuchronnie w nas wszystkich
na świadectwo wołających
o pomstę
o pomstę
gdzieś kamienują
sprawiedliwość
krwawi czoło
© Wihtkacy Zaborniak