środa, 23 marca 2011

Złote krążki


w końcu
przez chwilę zaznaję szczęścia

za chleb płacę złotem

zastanawiam się
czy stać mnie na więcej

kartkę z księżyca przesyła
pan Twardowski





© Wihtkacy Zaborniak

Zakazany owoc

cierpienie
szaleństwem pląsa
piachem
napełnia usta

ustawiam się
nad przepaścią
nie czuję smaku





© Wihtkacy Zaborniak

po drugiej stronie

kiedy marzenia
przymierają głodem 
z letargu budzi się
nadzieja

z upływem czasu
coraz bardziej wątła
chudnie w oczach
licząc kilogramy
ludzkiego zwątpienia

dźwiga ciężar złudzeń





© Wihtkacy Zaborniak

pod ochroną

rościsz sobie prawo do
bezpańskich pozostałości
rasy zapomnianej
których jeszcze
rękami niewinności
do śmierci nie doprowadziłaś

w schronisku poznałem
pewnego przyjaciela
odsiadywał wyrok
za podgryzienie gardła
swojego pana

nie staraj się o widzenie





© Wihtkacy Zaborniak



Operacja Projekt-or x7


wśród wybuchów
granatu nocy
zadaję  ostatni cios 
rozpaczy

łuną światła oswajam
mosty obojętnych myśli
na pierwszej linii frontu

o świcie obwieszczę
kapitulacje roszczeń





© Wihtkacy Zaborniak



Niekarany bandyta

od kiedy
wymyślono słowo przepraszam 

śmierć
stała się bardziej uniwersalna

teraz wiem
dlaczego ludzie umierają
jedni na serce inni żołądek

sąsiad przepraszając rodzinę
pokonał Małysza z okna

doskonaląc zbrodnię 





© Wihtkacy Zaborniak

Na mocy krwi

od kiedy
Kain zamordował Abla

zabijam kamieniem
własne myśli

składam zadośćuczynienie

jestem Ablem
mam sześć tysięcy lat
żyję –





© Wihtkacy Zaborniak



List do Poety


nie będę samozwańcem
nigdy nie nazwę się wieszczem
jestem poezją odkryj mnie
 zastygnę wiecznym atramentem

z szat obłudy obnaż
nieponazywane nazwij
krwawiące wierszem zaszyj
sen o czymś lepszym w życie wmieszaj

postaw pieczęć





© Wihtkacy Zaborniak

Gdy mówisz po prostu bądź


dziś
zamykam
 w wieczność

dotyku spragniony
stawiam pieczęć

obecny duchem
w po ponad czasie

wypełniam pustkę
na nieśmiertelnie





© Wihtkacy Zaborniak

bilans


rozłożyłem  życie  
na śruby i podkładki

brakuje sprężyny
odbicia

przyszłość
coraz bardziej
w butelkach przeliczam

długi
topię w setkach





  © Wihtkacy Zaborniak

Alkoholowa prowokacja


Fot: KMC

tonąca korona rzeczpospolitej
zrodzi kolejny mit o
potworze wyłaniającym się
z pijanego morza

przy stole
gardłowo  ktoś śpiewa

jeszcze polska nie zginęła





© Wihtkacy Zaborniak

poniedziałek, 21 marca 2011

w oczekiwaniu na odwilż


tej zimy  
wcześniej wyniosło
się życie

nagie gałęzie
biją w szybę
przypominając o  istnieniu 

wspierając się krzykiem
wypełniam pustkę
łomotem
zziębniętego serca





© Wihtkacy Zaborniak

Matematyka wyższa

kiedyś
nie miałem pewności
czy jest nas dwóch
czy może jeden

co do trójcy ś.
trzech w jednym
jeden w trzech

skończyłem studia
z tytułem

wróg naiwności

na bruku
zwą mnie macho





© Wihtkacy Zaborniak

nie liczę na nic

Szymborska musi być szczęśliwa
na forum dostała dwa wiersze
ja bezlitośnie w pysk

życie nie pieprzy się ze mną
co najwyżej
liczę na nekrolog

żył lat 43





© Wihtkacy Zaborniak

poniedziałek, 7 marca 2011

notatka z frontu


w szkarłatnej szacie ociekających ust
słodkim kłamstwem

rozstawiasz
roszady z chwiejącym murem

zdradzone wody
pustoszą fosę
w poczuciu bezpieczeństwa
ignorujesz  trwogę

drżyj
nadchodzę  z wojskiem





© Wihtkacy Zaborniak



arka


buduję arkę
uszczelniam wiarę

wkładam
po dwie żywe myśli
w zbolałą skrzynię
pozostałości

dryfuję na powierzchni
stery trzymają kurs

tęsknie osiadam
na górach Ararat





© Wihtkacy Zaborniak

każdy ma cierń w ciele


Goliat
zakłada zuchwalstwa
pancerz

naprzeciwko

ustawiam się
w szyku bojowym
nie wątpiąc

pięć kamiennych myśli
wypuszczam z procy

krwawi czoło
odcinam głowę

miecz pozostawiam 
pokoleniom na trwogę





© Wihtkacy Zaborniak

Ucieczka z Alcatraz




kulą u nogi
brzemieniem na kark

wygodna dupa

prób dokonania
dziury w wodzie

ucieczek w nieznane
tworzonych półprawd

mam plan
przepłynę





© Wihtkacy Zaborniak

Głos z pudełka zapałek

kiedy byłem mały
oblewałem samochody
benzyną a nie moczem

matka darła mordę
głupcze
potem była nieskuteczna
kabloterapia

bólem zaciąga
śmierdząca rana
naiwność uczy
nie wkładać
łapy w ogień

w pudełku kilka zapałek

przeciętnych szans
czterdzieści osiem





© Wihtkacy Zaborniak

Po dotknięciu towar uważa się za sprzedany

łykam
garściami życie
po spożyciu wydalam
nie wszystko kwitnie i pachnie

łapczywie kuszę się
na  następny
opakowanie informuje
przeterminowany

pod śmietnikiem
mała gromadka
ustawia się na zeszyt

czterdziesty czwarty
mam szanse
na apetyt





© Wihtkacy Zaborniak

Egejskie popioły

beata-bieniak-1214

obraz: Beata Bieniak


nie mam nikogo
do kochania

jutro kupię
ptaka

zamknięty
nie odleci w morze
z łez
wyrzucę klucz

niech tonie
w pragnieniu 





© Wihtkacy Zaborniak

księga życia


ukazał nam Bóg
w  jakim grzęźniemy błocie
zanurzeni po szyję

rozpacz dół kopie
wiatr dokarmia piachem
budzi  sumienia

czuję na głowie
zasługę cierni
odpuszczam winnym

po trzech dniach
wyjdę z grobu

na ponowne zmartwychwstanie



© Wihtkacy Zaborniak