sobota, 19 października 2013

niwa


pokryci chwastami w bruzdach czasu
zapomnieliśmy o miejscach 
gdzie drzemią
głęboko złożone talenty syna
na próżno  
garnie się ku niebu zrozpaczona  matka 
wypatruje na drodze  powrotu
gospodarza

który odpłaci podczas żniwa
według urodzaju

gnuśnym wypełni kieszenie
zapowiedź zapłaty wypali złote ściernisko
ogniem

by wiatr nie wmieszał plew
w ziarno spichrza
które zmielą młyny boże 
na mąkę tłustych lat

w dziesięcinie moich ust
doszukaj się białych pól 





© Wihtkacy Zaborniak