sobota, 17 grudnia 2016

psalm śmiertelnie ważny


spowiadam się Bogu
wyznaje winy
po stokroć większe od innych
bo nie podzieliłem się z ludźmi
słowem
głodnych nie ustrzegłem
od kradzieży w piekarni na rogu
nie pozdrowiłem

bądź pochwalony człowieku
który w niewiedzy swojej
obciążasz sumienie w beznadziei
na światło 

zbyt szybko opuszczałem
zmęczone powieki
na ostre widzenie
głupoty

winny jestem

nienawiści pożerającej ogień agape
bo nie zamordowałem zdrajcy
który mieszka we mnie
pozwoliłem deptać
na skraju łąki żółte kaczeńce
kiedy szlochały

nie zamykałem ust
wdowom
bluźniły przeciwko tobie


moja bardzo wielka wina









© Wihtkacy Zaborniak



niedziela, 6 listopada 2016

wyklęty



płoniesz w głupim sercu świata
wraz ze mną
niepochamowaną żądzą pustych obietnic
wyżerających komórkę po komórce wszelkiego ciała
niczym gangrena zdobywasz kolejne pola ropiejące
w miejscach rozgoryczenia wznosząc lament pokoleń

odetnij ode mnie swoją pępowinę
wszystkie moje kalekie członki
po cóż ci
przybrana prawość aniele dogasający
skoro powala cię cuchnąca antypatia
wzburzonych wnętrzności jątrząca rana

bez nadziei
wiary

bez jutra









© Wihtkacy Zaborniak









sobota, 9 lipca 2016

Chiaroscuro w nowym wcieleniu - wersja dżwiękowa













Withkacy Zaborniak
POLECA -
30 wierszy w wyborze i mistrzowskiej interpretacji  Stacha Ożóga. - (fragment).
(Do nabycia u autora).

środa, 4 maja 2016

akeda




pomiędzy pniem a siekierą
usiądźmy w milczeniu              
i zapomnijmy o naszych rolach
sędziego i sądzonego

w niewypowiedzianych słowach
miłość jest aktem
bez końca i początku

nie boli  nie
nie zna granic

a na koniec nauczysz mnie
liczyć
do siedemdziesięciu siedmiu 
razy 
przez łzy wzruszenia

budzi się świt









© Wihtkacy Zaborniak



poniedziałek, 1 lutego 2016

Razem istnieją – czerwień i czerń.



Chiaroscuro Withkacego, to pejzaż jasny i ciemny, a także pełen światła i cieni. Celowo rozróżniam kolory od światła. Światłocienie obserwuję, kiedy słońce łaskawie, ale też i zachłannie pieści przedmioty, ludzi, rośliny, rozłożenie świateł i cieni. Jasny i ciemny zaś kojarzy mi się, z całą paletą szarości. Tyle też powiedziałabym o wierszach Witka, gdzie cień pada na tę, która winna być czułością. To też lustro, w którym on mężczyzna chce się przejrzeć i zobaczyć siebie. Jak to zrobić obiektywnie, jak namalować swój obraz, jakimi słowami, kiedy lustro pełne jest czerni? Mężczyzna prosi o zatrzymanie w pamięci samych dobrych chwil, pożądanych cech. Trochę jak wspomnienia     z wakacji, kiedy dla siebie zabieramy tylko te najlepsze. Każdy   z nas chciałby w pamięci innych pozostać, jako człowiek pełen gorących uczuć, sprawca wyjątkowych chwil, jako ten, który przełamuje czerń, poszukuje siebie, odwołując się do podstawowych uczuć. To również moment, kiedy ludzie do tej pory bliscy stają się obcy. Withkacy pisze, że czas przestać trzymać się kurczowo dramatów. Już pora afirmować życie! Zostawić stare złudzenia, które pozwalały chodzić na skróty. A wszystko to dzieje się       w drodze, kiedy mężczyzna rozkłada szeroko ramiona obciążony nadmiarem czerwieni. Taka jest poezja Withkacego. Wypełniona dwoma kolorami: czerwienią i czernią. Czerwień to pożar, to krew. Nie przechodzi ona w czerń i cień. Te barwy współistnieją.        Z pewnością warto sięgnąć po utwory z Chiaroscuro, przejrzeć się    w nich jak w lustrze i z uwagą obserwować, jak rozkładają się cienie.
                                                                       
                                  
                                   Marzena Przekwas-Siemiątkowska








czwartek, 7 stycznia 2016

powstań





na cmentarzu wciąż przybywa
młodych ciętych
kwiatów
zdanych na bezradność
w swym uporze
wkorzenienia się
w życie

prężne pną ciała
by w końcu zwiędnąć
wtulając głowy w sen
śmierci

bez gwarancji na święty spokój
aż do dnia
kiedy zaczniesz wybudzać
ducha
ujmującego się za nami

bo o co modlić się mamy
nie wiemy
jak
wyciszyć
nienasycone dźwięków

dzwony









© Wihtkacy Zaborniak