czyżbym przepadł dla ciebie
i pór orzeźwienia
dla tych którzy szukają
miejsca odpoczynku
stają się mi wciąż bliższe
smutne księżyce pochylone
coraz mocniej nad losem
nieczułym
uderz w jądro
tak jak się rozłupuje skałę
młotem kowalskim
aż serce pęknie z żalu
skruszone
wykuj na wojnę
z ciemnością
odnajdziesz mnie w długim cieniu
© Wihtkacy Zaborniak