poniedziałek, 18 marca 2013
sobota, 2 marca 2013
makatka z białej flagi
tępię topór z nienawiści
by nie zranić drzewa
buduję most na drugą stronę
sadzę róże
w hełmach nagie kolce
chwycę bagnety za ostrza
nie wykrwawi się życie
nie zranisz stopy
o kamień
wiatr rozrzuci kule
seriami jak nasiona kiedy
wypuszczą
pnącza porosną pomniki bohaterów
kolejnej wojny o pokój
niepotrzebny nóż
uczę dzieci kroić chleb
ręką zamiast łez podaję
do picia deszcz obmywa ziemię
z hańby
pod płotem zachodzi
rdzą
silnik bombowca
przekuję na boski pług
rozbije wały obronne
i nie patrz tak na mnie
strzelaj jeśli chcesz
w serce
uzbrojone po zęby
miłością
© Wihtkacy Zaborniak
dokąd pedzisz
zniewalające obrazy
przelewających się barw
z przewagą czerwieni
wieści za światów
otwierają nieme usta
pomimo tego
zdumione oczy wciąż
wpatrują się w chleb
którym nie sposób nasycić
jutra
zamieniając wieczność na doczesność
© Wihtkacy Zaborniak
Subskrybuj:
Posty (Atom)