środa, 2 maja 2012

W knajpie



pod oknem półprzytomny Judasz 
upiera się przy swoim po piwie
zawsze całuje gorzko

z grzeczności nie protestuję
odliczam trzydzieści ostatnich
podobno

mowa jest srebrem kochanie
dlatego uwielbiasz karmelowe

nad głowami wiszą
rysowane światłem dymne aureole 





© Wihtkacy Zaborniak