długie
noże karmią ostre cienie
padają
w wełnę barwioną czerwoną purpurą
szkarłatem
z czerwców w delikatny len
pieści
wycieńczone ciało
miejsce
do którego wtargnął zwiastun
nienawiści
próbując założyć kaganiec
próbując założyć kaganiec
wymykającemu
się światłu rozpalonego ognia
i
wonnych korzeni palonych przez płatne płaczki
przepędź
w
trosce o gorliwość domu nie zakrywaj mi oczu
wrażliwych na pocieszające orędzie
dla nadłamanej trzciny leżącej w błocie ziemi
wrażliwych na pocieszające orędzie
dla nadłamanej trzciny leżącej w błocie ziemi
nie
zadeptuj
to nie mój dzień na opłakiwanie
żałobne
utwory towarzyszące
marom
© Wihtkacy Zaborniak