na cmentarzu wciąż przybywa
młodych ciętych
kwiatów
zdanych na bezradność
w swym uporze
wkorzenienia się
w życie
prężne pną ciała
by w końcu zwiędnąć
wtulając głowy w sen
śmierci
bez gwarancji na święty spokój
aż do dnia
kiedy zaczniesz wybudzać
ducha
ujmującego się za nami
bo o co modlić się mamy
nie wiemy
jak
wyciszyć
nienasycone dźwięków
dzwony
© Wihtkacy Zaborniak