Boże
czemuś mnie opuścił
czemuś mnie opuścił
czy to już
nastał właściwy moment
rozpalić ogień i rozgrzać w nim
stempel
dla świętego imienia
schłodzić octem
nienawiść —
wylewa swą żółć
topi w niej wyrzuty sumienia
stróżu
w nich się już nie odnajdziesz
nic nie pomoże
z głową zadartą wyć
eli, eli, lama sabachtani
i tylko jedno we mnie żyje
trwać
© Wihtkacy Zaborniak